Biskup z Miry w jaworzyńskiej parafii
Podczas wczorajszych Rorat do jaworzyńskiego kościoła zawitał niespodziewany gość, który pokazał prawdziwe obliczę w dniu swoich imienin. Wszystko ku uciesze naszych dzieci.
6 grudnia to jedna z bardziej znanych dat na jaką czekamy w ciągu roku. Tradycja nie myli się i jest usilnie kultywowana, zapewne poprzez swój miły wydźwięk jakim są prezenty, które wręcza nam święty Mikołaj właśnie tego dnia. Dochodzimy tutaj do bardzo ważnej kwestii, która usilnie jest wypierana z naszej świadomości poprzez popkulturę, która proponuje nam czerwonego krasnala, nie mającego nic wspólnego z prawdą. Święty Mikołaj, którego imieniny obchodzimy 6 grudnia był biskupem w Turcji w początkach chrześcijaństwa. Wsławił się on pomocą biednym i potrzebującym w nie nachalny sposób. To poprzez te czyny chcemy o nim pamiętać i wręczać sobie prezenty, wypierając się przy tym, że to nie my tylko właśnie święty Mikołaj. Jaworzyńska parafia kolejny raz zadbała o uczczenie tego świętego w sposób godny i oddający tą starą tradycję.
Podczas wczorajszych Rorat do jaworzyńskiego kościoła zawitał niespodziewany gość, który pokazał prawdziwe obliczę w dniu swoich imienin. Wszystko ku uciesze naszych dzieci. Tuż po zakończeniu liturgii, kiedy wszyscy chcieli rozejść się do domu, w kościele rozbrzmiały dzwonki, które zwiastowały nadejście kogoś wyjątkowego. Dzieci, które uczestniczyły we wczorajszych Roratach ujrzały starszego człowieka, z wielką brodą w biskupim stroju. Usiadł w fotelu i w pierwszych słowach przywitał się ze wszystkimi, ale także zaczął martwić się o dzieci chore i potrzebujące, których wtedy nie było. Poprosił przy tym, aby zdrowe i wesołe dzieci zawsze się za nie modliły i pomagały sobie nawzajem. Następnie zaprosił wszystkie dzieci do wspólnego śpiewu i rozdał masę cukierków. Dzieci były przeszczęśliwe, kiedy mogły zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie z prawdziwym świętym Mikołajem, który na przekór wszystkiemu w skryty sposób jak biskup z Turcji pomaga biednym i potrzebującym.
Piękna inicjatywa jaworzyńskiej parafii okazała się nie małym sukcesem, wszystko zapewne przez to, ze nie była nigdzie zapowiadana stając się sporą niespodzianką. Dzieci, które wytrwale chodzą na Roraty w wyczekiwaniu Narodzenia Pańskiego zostały wynagrodzone. Pamiętajmy przy tym o prawdziwym świętym Mikołaju. Czerwony krasnal z reklam nie ma z nim nic wspólnego.