Nie łatwy los emigranta. Wracajcie do nas zawsze jak do siebie

W przekaże publicznym w naszej gminie nie mówi się o nich wcale, a są nie rozerwalną częścią naszej wspólnoty. Mimo, że na co dzień mieszkają po za granicami naszej gminy czy państwa ich myśl biegnie w naszą stronę. Mowa o wszystkich emigrantach, którzy musieli szukać swojego szczęścia gdzie indziej.

Do napisania tego tekstu zbierałem się bardzo długo, bo prawie od początku prowadzenia Wieści Gminnych. Kiedy rozpocząłem opisywanie naszej gminy co jakiś czas odzywali się i odzywają do mnie byli mieszkańcy naszej gminy, którzy z różnych przyczyn musieli opuścić naszą wspólnotę. Jest to o tyle ciekawe, że nasi mieszkańcy żyją naprawdę w różnych częściach świata. Oprócz częstych kierunków emigracji jak Anglia czy Niemcy miałem kontakt z osobą, która aktualnie mieszka w Australii, a wyemigrowała z Jaworzyny Śląskiej w latach 80-tych.

Temat emigracji to nie kwestia egzotycznych ciekawostek. Z problemem tym zetknął się każdy z nas pośrednio, lub bezpośrednio. Można tu śmiało zaryzykować tezę, że każdy ma w najbliższej rodzinie emigranta, który na co dzień żyje po za granicami naszego Państwa. Na co dzień nie ma ich, lecz myślami żyją z nami cały czas. Żyją historią naszej gminy, aktualnościami, tym co się u nas zmienia, lub stoi w miejscu. Ich wybory o wyjeździe często było trudnymi decyzjami, które nie rekompensują w żaden sposób pieniądze. To tęsknota i powrót w rodzinne strony do tych od których się wywodzą.

Kwestia emigracji i emigrantów pomijana jest w naszym gminnym przekazie publicznym. Nie wspomina się o nich, nie daje dowodów łączności z nimi. Wynika to być może z tego, że osób tych nie ma, nie głosują w wyborach lokalnych, nie stanowią konkurencji, zagrożenia, czy po prostu nie angażują się w życie lokalne. Nie działa to jednak w dwie strony. To, że nie wspomina się o ich, nie stanowi o tym, że oni zapomnieli o nas. Skontaktował się ze mną kiedyś pewien Pan, który aktualnie mieszka w Luksemburgu. Była to krótka wymiana grzecznościowych zdań, ale dała mi dużo do myślenia. Powiedział, że jego droga z emigracją rozpoczęła się w 2005 roku. Zawsze tęsknił za miejscem gdzie się wychował i oczami wspomnień wracał do nas. Nie była przy tym platformy, która dawał by mu łączność z naszą gminą, do momentu powstania Wieści Gminnych. Teraz wie cos się u nas dzieje, czym żyjemy, jakie są nasze troski.

Trzeba tu również wspomnieć o naszych mieszkańcach, którzy po za granicami naszego kraju czy gminy rozwinęli swoje skrzydła i dziś są szanowanymi ludźmi za swoje osiągnięcia. Wyjechali często za przysłowiowym chlebem, by w końcu dojść do swojego wymarzonego szczęścia. Chodzili z nami do tej samej szkoły, chodzili po tych samych chodnikach co my. W pewnym momencie nasze drogi się rozeszły. Na co dzień ich nie ma z nami. Łączność emocjonalna jednak pozostaje.

Na koniec chciałbym powiedzieć wszystkim naszym krajanom, którzy musieli nas opuścić z różnych względów, a być może czytają teraz ten tekst. Jesteście częścią nas gdziekolwiek jesteście. Nasza pamięć jako mieszkańców jest ciągle żywa i wrażliwa na wasz często tułaczy los. Wracajcie do nas zawsze jak do siebie.

Marcin Burski

Redaktor Wieści Gminnych Jaworzyna Śląska

Dodaj komentarz