Pobocza „swoją drogą”

Wielu mieszkańców apeluje o unormowanie kwestii rowów i poboczy przy drogach przebiegających przez naszą gminę. Nie normowany problem narasta, co budzi niezadowolenie.

Okres letni to czas kiedy cała natura wybija z całym swoim potencjałem. Wymusza to na nas kontrolowanie tego i normowanie, aby nie dopuszczać do skrajnych sytuacji np. przerostu trawy itd. W naszej gminie problem opóźnionych koszeń i wszystkiego co z tym związane to „chleb powszedni”. W skrajnych przypadkach po prostu nie idziemy w dane miejsce, albo denerwujemy się. Gorzej jeżeli chodzi o licznie uczęszczane drogi, które są pod różnymi zarządami: gminy, powiatu czy województwa

Wielu mieszkańców apeluje o unormowanie kwestii rowów i poboczy przy drogach przebiegających przez naszą gminę. Większość z tych głosów jako jaskrawy przykład podaje drogę powiatową w kierunku Piotrowic. Jeden z mieszkańców tak napisał do redakcji o tym problemie „Jadę przez tunel w trawie. Jeżeli wyskoczy na drogę jakieś zwierzę – nie mam szans. Drogę otwarli i zapomnieli. Gdzie służby, gdzie nasza władza? „

Wspomniana droga jest drogą powiatową, i to ten organ ma w tym przypadku ma za zadanie opiekować się tym odcinkiem. Opisany problem nie jest tylko naszą specyfiką. Jakiś czas temu radni gminy Rada Gminy Marcinowice zwróciła się do Starosty Świdnickiego o pilne uporządkowanie dróg i poboczy na drogach powiatowych przechodzących przez ich gminę. Swój apel zakończyli stwierdzeniem, że bezpieczeństwo mieszkańców jest najważniejsze.

Jak wygląda to w naszym przypadku? Problem jest widoczny i nie da się go ukryć. W zimie problem z odśnieżaniem, latem z koszeniem mimo przeznaczanych sporych pieniędzy w tym zakresie. Trzeba liczyć, że znajdą się w naszej gminie uczciwi samorządowcy, którzy dostrzegą ten problem i zwrócą się głośno do zarządcy odpowiednich dróg o pilnowanie zadań jakie są im powierzone. Historie i opowieści jakoby miałyby to być łąki kwietne wygląda jak niesmaczny żart.