„Ważna jest rozwaga w podejściu do obchodów tych ważnych dni” – rozmowa z ks. Przemysławem Pojaskiem
W nawiązaniu do zbliżających się Wszystkich Świętych porozmawiałem o tym dniu z księdzem Przemysławem Pojaskiem, który pochodzi z naszego miasta.
Pojutrze 1 listopada, Dzień Wszystkich Świętych. Na naszych cmentarzach coraz większy ruch, gdzie każdy porządkuje groby swoich bliskich, aby móc przyjść w ten dzień i mieć poczucie, że wszystko jest zadbane i schludne. W tej bieganinie dnia codziennego warto się jednak zastanowić nad istotą tego wymownego okresu i pomyśleć o zmarłych, o naszej śmiertelności, ale także ile w Dniu Wszystkich Świętych jest pamięci, zadumy i modlitwy. O tym wszystkim porozmawiałem z księdzem Przemysławem Pojaskiem (redaktorem Gościa Świdnickiego).
Dużymi krokami zbliża się miesiąc listopad, który zapoczątkowany jest Dniem Wszystkich Świętych. Czym różni się od siebie Dzień Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny, który obchodzimy dzień później?
Pierwszego dnia wspominamy tych, którzy są święci i błogosławieni, a drugiego dnia wszystkich wiernych zmarłych. To zasadnicza różnica, choć w tradycji drugi dzień coraz wyraźniej nachodzi na pierwszy. Może to wynikać z faktu, że wielu ludzi 2 listopada już pracuje (kiedy nie wypada tego dnia sobota jak w tym roku), a chcą uczcić swoich bliskich, którzy już odeszli. Choć to niepoprawne liturgicznie, myślę że w jakimś stopniu wyraża nadzieję wielu, że ich rodzice, dziadkowie, inni bliscy, których szczątki leżą na cmentarzu – są świętymi i błogosławionymi. A to wcale nie jest wykluczone, bo poza oficjalnie uznanymi przez Kościół świętymi jak Jan Paweł II czy Franciszek z Asyżu, są też tacy, których nie znamy z imienia i nazwiska, a znajdują się w niebie. Może wśród nich są też nasi bliscy.
Ostatnie lata mocno zmieniły wymowę tych świąt. Mocna komercjalizacja i wprowadzanie różnych nowych tradycji szczególnie dla dzieci jest bardzo mocno zauważalna. Czy można tu mówić o zagrożeniu dla istoty tego czasu?
Komercjalizacja dotyczy dziś wszystkich świąt i innych ważnych chwil naszego życia. Jeśli tylko na czymś można zarobić, to zaraz pojawiają się ludzie, którzy potrafią to wykorzystać. Ważna jest rozwaga w kupowaniu czy podejściu do obchodów tych ważnych dni. A co do „nowych tradycji”, to myślę, że przede wszystkim rodzice powinni zatroszczyć się o to, co przyjmują i praktykują ich dzieci. Jeśli niechętnie idą do kościoła 1 listopada, a dzień wcześniej biegają z symbolami śmierci (trupie czaszki) czy zła (negatywni bohaterowie, złowrogie dynie), to to będzie miało wpływ na ich postrzeganie świata, na funkcjonowanie w nim. Wciąż wierzę w mądrość rodziców w wychowaniu ich pociech.
Jak według księdza powinno się docierać na przykład do najmłodszych i tłumaczenia im co jest istotne w tym czasie i z jakimi świętami mamy do czynienia?
Przykład i spokojna rozmowa to chyba najlepsze metody. Dzieci prędzej czy później spotkają się z tematem śmierci i warto je na to przygotować. Odwiedziny grobów w listopadzie to dobra okazja, żeby najmłodszym powiedzieć nie tylko o życiu wiecznym, niebie, czyśćcu czy piekle, ale i o pamięci, o korzeniach, rodzinie.
Okres listopada to miesiąc wzmożonej pamięci o tych, którzy odeszli. Często dla niektórych jest to okres, kiedy te święta są szczególnym czasem ze względu na śmierć kogoś, kto był nam bliski. Jak powinniśmy pamiętać o zmarłych? Jak powinniśmy przeżyć te święta, aby rzeczywiście dać dowód naszej pamięci?
Modlitwa za zmarłych, szczególnie ta wypominkowa, na dobre wpisała się w tradycję i czczenie pamięci o zmarłych. Większość Mszy św., nie tylko w listopadzie, sprawowanych jest także w intencji dusz czyśćcowym. Warto też pamiętać o odpuście, który możemy uzyskać dla zmarłych od 1 do 8 listopada czy przy innych okazjach. W ten sposób możemy im naprawdę pomóc.
Dziękuję za rozmowę
rozmowę przeprowadził Marcin Burski
Pragnę bardzo serdecznie podziękować księdzu Przemysławowi, że mimo natłoku swojej pracy i obowiązków znalazł czas i podzielił się z naszymi czytelnikami swoją refleksją na ten czas.
foto: Kongresmalzenstw.pl, Wieści Gminne
