Co ma wspólnego wysypisko śmieci z cmentarzem żołnierzy radzieckich

W artykule pt. Dlaczego Królewski Namiot, na łamach naszej gazety, pisaliśmy o wydarzeniach z okresu wojny siedmioletniej, które wydarzyły się na naszych ziemiach, a ich ważnym uczestnikiem był Fryderyk II. 145 lat później historia ta miała swoje szumne zwieńczenie.

Kiedy porozmawia się ze starszymi mieszkańcami naszego miasta, to często wspominają, że w czasach młodości chodzili bawić się „na pomnik”. Było to wzgórze, ogólnie uczęszczane przez mieszkańców naszego miasta. Szczególnie uwielbiały go dzieci. Zimą zjeżdżano tam na sankach, czy nartach. O jaki pomnik chodzi? Gdzie jest to wzgórze? Co to ma wspólnego z potyczkami wojennymi Fryderyka II?

Cofnijmy się jeszcze raz do okresu między 26 sierpnia a 4 września 1761. Obóz bolesławicki, wojska pruskie szykują się na atak ze strony Rosjan i Austriaków. Fryderyk Wielki dla lepszego oglądu sytuacji przenosi się w tym czasie w rejon pomiędzy Nowym a Starym Jaworowem na wzgórze. Przebywał tam w prowizorycznie stworzonym obozie, gdzie w spartańskich warunkach czekał natarcia. Do walki nie doszło, ale pamięć o tych wydarzeniach przetrwała.

145 lat później, 8 września 1906 osada kolejowa Königszelt stała się uczestnikiem wielkiej uroczystości. Miała ona niebagatelne znaczenie, ponieważ przyjechał na nią sam cesarz pruski Wilhelm II. Na wzgórzu (niem. Pfaffenberg, pol. Księżówka, Klesza Góra) w miejscu gdzie Fryderyk II czekał natarcia w obozie, stanął pomnik poświęcony temu wydarzeniu. Według autorów książki „Stulecie Parafii pw. św Józefa Oblubieńca NMP w Jaworzynie Śląskiej 1897-1997”: „ W tym dniu od rana, od strony Jaworzyny i Świdnicy, ciągnęły tysiące obywateli z całego Śląska zorganizowanych w grupy. Drogi i pola spokojnych dotąd wiosek przybrały niecodzienny wygląd. Daleko w okolicy widoczne były maszty z flagami o regionalnych barwach powiewające na paradnym placu na Księżówce. Szosa ze Świdnicy do Jaworzyny została oflankowana girlandami; stanął na niej również sporych rozmiarów, drewniany łuk tryumfalny. Długie szpalery tworzyły między innymi dzieci z miejscowych szkół, drużyny sportowe, delegacje organizacji społecznych, powiatowe jednostki straży pożarnej ze Strzegomia i Świdnicy, związki i towarzystwa regionalne.”

Pomnik został wykonany z granitu wydobytego w Górze Zwycięstwa w Strzegomiu. Przytwierdzono do niego z trzech stron brązowe tablice. Pierwsza z nich zawierała informację o bitwie i pobycie Fryderyka II w Bolesławicach. Druga ilustrowała plan tamtejszego obozu. Na trzeciej tablicy widniał wiersz autorstwa króla. Czwarty bok opatrzony był inskrypcją dotyczącą uroczystości odsłonięcia pomnika. W późniejszym czasie pomnik ten, był częstym tematem ilustrującym nasze miasto, jako znak rozpoznawczy i można było go zobaczyć np. na pocztówkach z miasta.

 

 

A co ma z tym wspólnego cmentarz radziecki? Po II wojnie światowej żołnierze armii czerwonej wywieźli pomnik do Świdnicy na cmentarz wojenny na Zawiszowie. Stoi tam do dziś. Tablice zostały zmienione, oczywiście w zgodzie z charakterem jaki miał teraz pełnić pomnik. Napisano na nich: „Wieczna chwała bohaterom Armii Czerwonej poległym w walce z niemiecko – faszystowskim okupantem za wolność i niepodległość naszej ojczyzny – społeczeństwo Polskie.” Według badaczy historii ze stowarzyszenia Labiryntarium, niewykluczone, że późniejszy napis został wykonany na odwrocie pierwotnego. Dziś miejsce, gdzie stał pomnik nie jest ogólnie dostępne. Ostała się tam ponoć tylko ścieżka prowadząca do pomnika. Rzeźba wzniesienia również się zmieniła ze względu na wybudowane wysypisko śmieci. Losy rzeczonego obelisku są wypadkową historii jaka była związana z tym terenem. Przechodził z rąk do rąk, jak te ziemie. Może kiedyś uda się nam odzyskać ten pomnik? Kto wie?

Marcin Burski

Źródło: labiryntarium.pl, gazeta U nas, „Stulecie Parafii w Jaworzynie Śląskiej” ks. S. Araszczuk, A. Grobelny

Foto: Wieści Gminne, świdnica.pl

Marcin Burski

Redaktor Wieści Gminnych Jaworzyna Śląska

Dodaj komentarz