Apel Rady ws. lasu przyjęty jednogłośnie

Na ostatniej sesji Rady Miejskiej jednym z punktów było rozpatrzenie apelu do Nadleśnictwa Świdnica ws. jaworzyńskiego lasu i tego co się tam dzieje. Apel został wystosowany przez grupę radnych niezwiązanych z burmistrzem, pochylała się nad nim jednak cała rada.

Sprawa jaworzyńskiego lasu i to czego jesteśmy tam świadkami ma wiele wątków, które wielokrotnie już opisywałem. Temat jest bardzo rozciągnięty w czasie, co można różnie interpretować. Podobnie jest ze wszystkimi działaniami obronnymi, które są podejmowane w tej kwestii. Jednym z przykładów na to, co mówię jest apel radnych: Wojciecha Syntyrza, Marcina Kantora i Grażyny Bugajskiej, który od złożenia do rozpatrzenia go musiał czekać sporo czasu. W końcu jednak doczekał się na swoją szansę.

Na ostatniej sesji Rady Miejskiej jednym z punktów było rozpatrzenie apelu do Nadleśnictwa Świdnica ws. jaworzyńskiego lasu i tego co się tam dzieje. Apel został wystosowany przez grupę radnych niezwiązanych z burmistrzem, pochylała się nad nim jednak cała rada. Na wspomnianą sesję został zaproszony również Nadleśniczy z Nadleśnictwa Świdnica, który podobnie jak na jednej z komisji Rady Miejskiej wypowiadał się w uspokajającym tonie wyrażając chęć współpracy z Radą. Finalnie apel został poparty przez całą Radę Miejską i przedłożony Nadleśniczemu. Z treścią apelu można zapoznać się poniżej:

W sprawie wypowiedział się Wojciech Syntyrz: „Jako jeden z wnioskodawców podtrzymałem opinię o konieczności przyjęcia dokumentu ze względu na emocje, jakie ten temat wywołuje wśród mieszkańców. Na sesji obecny był nadleśniczy Pan Roman Bereźnicki, który zadeklarował chęć współpracy z radnymi oraz lokalną społecznością w przyszłości. Jego zdanie było w dużej mierze zbieżne z postulatami zawartymi w apelu. Głównym przesłaniem do Nadleśnictwa wynikającym z dokumentu jest ograniczenie działań związanych z wycinką do niezbędnego minimum i prowadzenie jej jedynie w celu zapewnienia bezpieczeństwa dla mieszkańców korzystających z lasu.”

Apel przyjęty przez Radę Miejską ma symboliczną wagę, nie niosącą żadnych twardych konsekwencji. Pokazuje on jednak zdanie Rady w tym zakresie, które Nadleśnictwo musi przyjąć do wiadomości. Na finał sprawy i gremialne poparcie apelu przez Radę wpływ miała zapewne opinia publiczna i mieszkańcy, którzy głośno i niepochlebnie wypowiadali się na temat prac w tamtym obszarze. Mimo wszystko dobrze się stało, że właśnie taki przekaz poszedł z naszego samorządu. Można jednak na koniec zapytać: dlaczego reszta rady głośno nie wypowiadała się wcześniej w tym zakresie? Dlaczego burmistrz nie uczestniczył w konsultacjach z Lasami Państwowymi i nie walczył o nasze interesy, tylko musiała to zrobić grupa radnych z nim niezwiązanych i mieszkańcy? Pytań jest dużo, konkluzją niech będzie nadzieja na finalną poprawę stanu naszych „jaworzyńskich zielonych płuc”.

Marcin Burski

Redaktor Wieści Gminnych Jaworzyna Śląska

Dodaj komentarz