Autostrada zwana „Aleją Czereśniową”
Dziś, 4 grudnia w dniu wspomnienia św. Barbary wszyscy górnicy obchodzą swoje huczne święto. Czy nasza Gmina miała swój udział w przemyśle górniczym?
Wszyscy doskonale wiemy, że jeżeli chodzi o górnictwo to w naszym bliskim sąsiedztwie rozwijało się ono prężnie m. in. na terenie Wałbrzycha, który bez wątpienia jest stolicą dolnośląskiego węgla. Całkiem możliwe, że wśród naszych mieszkańców znalazł by się nie jeden gwarek, który kiedyś pracował tam przy wydobyciu węgla. Trzeba jednak pamiętać, że górnictwo to nie tylko kopalnie, ale także cały przemysł logistyczny, który pozwalał na dalszą dystrybucję czarnego złota. Właśnie przy tym wątku tereny naszej Gminy pełniły kiedyś niebagatelną rolę.
„Aleja czereśniowa” to dziś najbardziej rozpoznawalna nazwa jednego z etapów Drogi Węglowej, który przebiega przez naszą Gminę. Malownicza piaszczysta droga wśród pól była kiedyś czymś na kształt współczesnej autostrady, którą transportowano węgiel wozami konnymi. Warto zatrzymać się tu i poznać pokrótce historię tej trasy.
W 1780 roku rozpoczęto budowę trasy z Wałbrzycha do Malczyc. Ukończono ją dziesięć lat później. Wałbrzyski węgiel był przewożony w tamtym kierunku, gdzie na barkach, które pływały po Odrze transportowano go dalej. Droga Węglowa, która nas interesuje i przebiega przez teren naszej Gminy jest jej krótszą odnogą. Swój początek miała w Cierniach i kończyła się w Kątach Wrocławskich, jednym z miast leżących „u wrót” Wrocławia, które stanowiło również ważny rynek zbytu węgla.
Droga swoją funkcją przypominała współczesne autostrady. Z tego powodu wytyczono ją bardzo szeroko i z dala od wiosek, biegła też możliwie prostolinijnie umożliwiając minięcie się dwóch wozów konnych. Za czasów swojej świetności wyłożona była granitem, który pozwalał na szybsze jej pokonywanie. Warto tutaj zaznaczyć, że trakty te były mocno uczęszczane o czym może świadczyć, że w kierunku samych Malczyc jeździło około dziesięć tysięcy wozów rocznie.
Jak wygląda jej przebieg w naszej Gminie? Droga zaczynająca się w Cierniach, gdzie do dziś można znaleźć ruiny dawnej gospody „Nadzieja”, idzie dalej wzdłuż Milikowic i Witkowa. Przekracza ona drogę krajową 35 w kierunku Legnicy i biegnie dalej obok wzgórza, gdzie stał kiedyś pomnik ku czci Fryderyka II. Ciągnie się dalej wśród pól, gdzie z boku zostawiamy Stary Jaworów. Przekracza dalej drogę Jaworzyna Śląska – Bolesławice. Wchodzimy tu w znany nam trakt w kierunku „Żwirowni”. Za przejazdem kolejowym na trasie Legnica – Kamienic Ząbkowicki ciągnie się obok stacji uzdatniania wody, gdzie osiąga drogę Piotrowice Świdnickie – Nowice. Podążamy nią dalej w kierunku łącznika autostradowego, gdzie za nim kieruje się wprost do Żarowa i wychodzi na ul. Górniczej.
Czas Drogi Węglowej zaczął kończyć się wraz z nastaniem nowych rozwiązań transportowych w obliczu XIX-wiecznego rozrostu technicznego. Ostatecznie zaprzestano korzystać z niej po otwarciu drogi kolejowej z Wrocławia do Świebodzic w 1843 roku. Dziś to polne drogi nadal uczęszczane, ale zapomniane co do jej pierwotnego przeznaczenia. Warto tu dodać dla amatorów rowerowych, że po trasie Drogi Węglowej wiedzie Czarny Szlak rowerowy Drogi Węglowej (K3). Przebiega on z Wałbrzyskiego Muzeum Przemysłu i Techniki przez Świebodzice, Jaworzynę Śląską, Żarów do Mietkowa, gdzie łączy się z międzynarodowym szlakiem EuroVelo.
foto: Wieści Gminne