Dlaczego nasi mieszkańcy nie są doceniani? [OPINIA]

Nasza gmina choć nieduża, może poszczycić się wieloma mieszkańcami, którzy wykraczają mocno ponad przeciętność swoim zaangażowaniem i inicjatywą. Jest o nich głośno w bardzo wielu mediach nie tylko na poziomie lokalnym, ale także krajowym czy światowym. Problem w tym, że osoby te nie są doceniane w naszej społeczności w odpowiedni sposób, co może w przyszłości skutkować negatywnie.

Samorząd lokalny w swojej istocie oprócz sprawowania władzy – jako odniesienie do wymiaru państwowego czy zarządzania kwestiami dnia codziennego – ma za zadanie łączyć nas na poziomie wspólnoty lokalnej. Wydaje się, że właśnie ta kwestia wychodzi na czoło najważniejszych bo określa nas i daje poczucie przynależności do konkretnej grupy, co pomaga w kreowaniu codziennej rzeczywistości. To zadanie bardzo wymagające i trudne w wykonaniu jeżeli nie ma się na nie konkretnego pomysłu i wizji. Dodatkowo dochodzi tu kwestia nienamacalności tej sprawy, co nie daje wymiernych korzyści finansowych czy politycznych i często jest pomijana w procesie kreowania gminy.

Nasza gmina choć nieduża bo licząca około 10 tysięcy mieszkańców może mimo wszystko poszczycić się „diamentami”, które swoją pracą pokazują, że można działać z rozmachem, talentem, ale także odruchem serca. To bardzo cieszy, ponieważ nagromadzenie ich jest u nas bardzo duże, co proporcjonalnie do liczby mieszkańców nie jest wcale takie oczywiste. Osoby te doceniane są wielu mediach nie tylko na poziomie lokalnym, ale także krajowym i światowym, co również napawa dumą. Prostym przykładem są dwie nasze mieszkanki wsi Milikowice, które w dobie epidemii COVID-19 pokazały swoje człowieczeństwo i szyły potrzebne maseczki dla personelu medycznego. O paniach tych mówiła prasa, pokazywała telewizja (w tym światowa), Prezydent Świdnicy dziękowała im i tytułowała bohaterkami Świdnicy. Można tu wymieniać również inne przykłady, ja jednak skupię się na tych dwóch. Bolącą sprawą mnie jako autora tego tekstu i jedynego, który w naszej społeczności ukazał te sylwetki jest to, że nasz samorząd (konkretnie gmina), nie wykonał żadnego sensownego ruchu, aby docenić te starania i pokazać nam jako mieszkańcom w jak dobrym otoczeniu żyjemy i jak szlachetnych mamy mieszkańców. To kwestia bardzo ważna, wzmacniająca w nas poczucie dumy, spokoju, że są w nas ludzie, którzy potrafią wykreować konkretne pozytywne postawy, a przede wszystkim dać wzór do naśladowania na przyszłość, by rozszerzać tą (nie lubię tego słowa) elitę.

Dlaczego nasza gmina, nasz samorząd nie czyni starań w ukazywaniu tych postaw i ludzi, tak jak robi się w wielu samorządach w tym ościennych? Według moich przemyśleń i obserwacji chodzi o strach. Strach, aby na tle tych działań nie wyjść samemu „blado” lub przypadkiem nie chwalić innych ludzi niż wąskie grono osób w naszej gminie, które uważa, że ma do tego prawo i tylko ono może zbierać pozytywne recenzje. W momencie kiedy 96 i 10-letnia mieszkanka Milikowic poświęcały się bezinteresownie w szyciu maseczek dla personelu medycznego, burmistrz na prywatnym profilu społecznościowym chwalił się ogrodem i sadzonkami. Jeżeli zestawimy rozumnie te dwie postawy nasze wnioski będą dalekie od tych, jakich chcieliby rządzący i dlatego nie może być to ukazane.

Niedbanie o pokazywanie takich postaw, o wytwarzanie więzi wspólnotowej może mieć bardzo negatywne skutki na przyszłość. Po pierwsze wspólnota lokalna jaką jesteśmy nie ma poczucia dumy i możliwości chwalenia się swoimi osiągnięciami, co może prowadzić do wyobcowania i rozluźnienia więzów. Po drugie nie wytwarzając wzorców lub co gorsze pomijając pozytywne zachowania dajemy jasny sygnał, że takie działanie jest niepotrzebne, że nie ma sensu się starać, ponieważ nikt tego nie doceni (nie chce przez to powiedzieć, że ktokolwiek społecznie pracuje dla pochwał). Może się okazać, że nasza gmina choć z dużym potencjałem wśród mieszkańców z czasem stanie się swoistą pustynią dobrych zachowań, a jeżeli znajdą się takowe to będą automatycznie przechwytywane przez innych włodarzy gmin i miast, którzy rozumieją potrzebę podkreślania i dziękowania za postawy prospołeczne i proobywatelskie bo tylko w taki sposób mamy okazać szacunek tym osobom co byłoby podkreślone powagą urzędu.

Aby zarządzać skutecznie gminą nie wystarczy starać się, aby jak najmniej potykać się politycznie czy technokratycznie. To może robić każdy nawet bez specjalnego utożsamiania się z danym miejscem. Samorząd to ludzie, którzy go tworzą, to mieszkańcy, którzy działają w jego ramach pomagając w jego rozwoju i za to należy im się szacunek. Jeżeli ktoś tego nie bierze w ramach przekonań niech wykonuje to w ramach pobieranej pensji. Polityka przemilczeń i kultu jednych właściwych osób może przynieść bardzo opłakane skutki, które będą z nami przez długi czas. Odbudowywanie wspólnoty to proces, na który potrzebny jest czas. Brońmy tego, co nie zostało jeszcze z niej utracone.

foto: pr-owiec.pl

Marcin Burski

Redaktor Wieści Gminnych Jaworzyna Śląska

Dodaj komentarz