„Dobry duch” cmentarza w Nowicach

Dziś na łamach Wieści będą mogli Państwo przeczytać pierwszy artykuł Aleksa Grzywińskiego z Nowic, który odbywa swoje praktyki szkolne w Wieściach Gminnych jako fotograf i początkujący piszący.

Aleks Grzywiński z Nowic aktualnie odbywa swoje praktyki szkolne w redakcji Wieści Gminnych. To pierwszy z jego tekstów, jaki zostanie tu opublikowany. Dziś będą mogli Państwo przeczytać o „dobrym duchu” z Nowic – Panu Józefie Rainszu i jego pracy na nowickim cmentarzu. Tekst i zdjęcia w całości są pracą Aleksa. Zapraszam do lektury:

Cmentarz w Nowicach jest bardzo tajemniczym a zarazem ciekawym miejscem w naszej gminie. Zajmujący się nim Pan Józef Rainsz udzielił mi paru informacji na jego temat.

Pan Rainsz jest emerytowanym górnikiem, który dziś mieszka w Wałbrzychu. Do lat 80-tych zamieszkiwał w Nowicach, ponieważ tutaj znajduje się rodzinny dom. Dziś mając wolny czas odnawia groby. Jeśli uda mu się odzyskać pozostałości po płytach nagrobkowych stara się wstawić je na miejsce. Jak sam przyznał z cmentarzem jest związany, co równa się z tym, że niezależnie od pogody, temperatury czy pory roku odwiedza miejsce regularnie, aby utrzymać porządek oraz pracować nad odnowieniem.

Na początku XIX wieku król pruski Fryderyk wydał edykt na mocy którego każda większa wieś musiała posiadać swój cmentarz. Na nowickim cmentarzu ostatni pochówek miał miejsce w 1946 roku. Pan Rainsz pracę na cmentarzu rozpoczął od wiosny 2008 roku. Miejsce wcześniej było całkowicie zdemolowane, nie było ani jednego nagrobka, dwa duże grobowce były otwarte, a w środku leżały śmieci. Wschodni mur cmentarza został skradziony. Pierwotnie miejsce było mniejsze. Wraz z umieralnością postanowiono je powiększyć, co odkrył Pan Józef podczas prac terenowych. Część lokacji również miała siatkę która także po czasie została skradziona. W 2007 roku sołtys próbował wyciąć krzaki lecz skończyło się na dobrych chęciach. Udało się usunąć jedynie ich grubsze i większe elementy. W 1994 roku Gmina Jaworzyna Śląska w ramach robót dla bezrobotnych odkrzaczyła cały cmentarz. Dziś wspomniany opiekun cmentarza jest tu prawie codziennie. Do tej pory rekonstruuje to miejsce z własnych funduszy. Oprócz elementów budowlanych które tam wykonuje, dba również o to, aby panował tutaj ład i porządek. Jak sam mówi:

„Ludzie myślą że ja tam tylko sprzątam, a to wcale nie tak. Początkowo cmentarz był zdewastowany, zarośnięty i ani śladu po niczym tam nie było. Musiałem odkopać różne nagrobki, sklejałem kawałki które udało mi się odzyskać. Cmentarz jest już w dobrym stanie lecz wymaga jeszcze wiele pracy…”

Po pytaniu co zachęciło Pana Józefa do zajmowania się tym miejscem, odpowiedział, że lubi działać na własną rękę, charytatywnie. Ponadto jest bardzo wrażliwy na krzywdę ludzką, a jak sam mówi, nie raz zdarzyła się sytuacja gdzie Niemcy przyjechali na cmentarz i wychodzili z niego zapłakani, przez to w jakim był stanie. Opowiedział również historię w której kobieta ze łzami szczęścia w oczach całowała odnowiony przez Pana Józefa nagrobek swoich przodków. Opiekun miejsca przyznał, że ludzkie szczęście sprawia mu dużo radości.

Pan Józef oszacował, że na cmentarzu zachowało się zaledwie 20% przedwojennych nagrobków. Te, które zostały, były zbyt ciężkie aby można było je unieść i ukraść. W rozmowie powiedział że lubi czytać napisy na starych nagrobkach, ponieważ bardzo dużo można się z nich dowiedzieć. Przedstawił jeden z tekstów na pomniku na którym było napisane: „Tu spoczywa mój najukochańszy małżonek, ojciec, teść, dziadek” Następnie ukazane było nazwisko, imię, data śmieci i „Spoczywaj w pokoju”. Niektóre nagrobki posiadają na samym dole również napis „Do zobaczenia” czyli jak tłumaczy Pan Rainsz: my poszliśmy pierwsi, a wy do nas przyjdziecie. Całą historię podsumował stwierdzeniem, iż w mało której miejscowości w naszej gminie takie cmentarze się uchowały, a jeśli tak, to w bardzo słabym stanie bądź zostały zastąpione aktualnymi nagrobkami. Rekonstruując oraz pilnując cmentarza chce, aby nasz historyczny zabytek był ukazany w jak najlepszym świetle, aby Niemcy, których członkowie rodzin tu spoczywają, mogli wspominać to w pełni, aby pamięć o nich nie zaginęła.

tekst, fotografie: Aleks Grzywiński

Marcin Burski

Redaktor Wieści Gminnych Jaworzyna Śląska

Dodaj komentarz