Największa bakteria zwana brakiem informacji

Obawy mieszkańców co do sytuacji jaka wytworzyła się z dostarczaną nam wodą przez Zakład Usług Komunalnych zostały jeszcze bardziej zwiększone. Wydaje się jednak, że przy wskazanej sprawie niezdatna woda nie jest największym problemem.

Bakterie w wodzie mogą się pojawić i właśnie dlatego stacje sanitarno – epidemilogiczne stale czuwają i badają jakość dostarczanej nam wody. Problem zaczyna się w wypadku, kiedy obciążające sprawy są tuszowane dla doraźnych celów, co skutkuje narażaniem zdrowia naszych mieszkańców. Piliśmy skażoną wodę przynajmniej od 4 listopada, kiedy odbyła się pierwsza negatywna próba wody. Przez cały ten czas żyliśmy w błogiej świadomości stabilności i pewności nad zarządzaniem Gminą. Okazało się, że pierwsze sygnały (dopiero po 10 dniach) zostały wystosowane do mieszkańców z obawy nad brakiem kontroli nad swoim kłamstwem. Nawet wtedy nie potrafiono powiedzieć do końca z czym mamy do czynienia i teraz tylko możemy sobie wyobrazić, jak zostałaby załatwiona ta kwestia gdyby nie grupa radnych, która chciała wiedzieć w imieniu mieszkańców, co tak naprawdę nam zagraża.

Napisałem, że Zakład Usług Komunalnych poinformował mieszkańców, ale teraz zastanawiam się czy słowa te nie były na wyrost, ponieważ kiedy sprawa wydała się, dostałem informację jak naprawdę to wyglądało. Starsi ludzie, szczególnie na wsiach z racji pory roku, nie wychodzili na powietrze, aby zajrzeć na tablice ogłoszeń i o niczym nie wiedzieli. Zakład Usług Komunalnych tłumaczył, że informacje były rozsyłane również do sołtysów wsi. Tu pojawia się pytanie, gdzie wtedy byli ci, którzy powinni informować. Podziękowania, gratulacje ładnie wyglądają. Życie bywa jednak bardziej skomplikowane. Stanowczo twierdzę, że za wspomniany brak informacji odpowiedzialni są również ci, którzy byli informowani przez ZUK o sytuacji a nie zrobili dostatecznie dużo, aby ludzie na wsiach mogli wiedzieć i wystrzegać się zagrożenia.

W sobotę napisałem, że w opisanej sprawie władze będą stałym schematem milczeć i czekać, aż ludzie zapomną. Przeliczyłem się jednak, ponieważ dopiero w świetle zaistniałych faktów (tak długie, świadome narażanie ludzi) wystosowali oświadczenie z którego nic nie wynika. Brak reakcji jest jednak również odpowiedzią i pokazuje ona jak jesteśmy traktowani.

Liczę, że Przewodniczący Rady Miejskiej Artur Nazimek stanie na wysokości zadania i nie będzie szukać uników, aby nadzwyczajna sesja Rady Miejskiej nie odbyła się. Podczas jej trwania radni będą mogli zweryfikować otrzymane informacje i zapytać o różne inne kwestie, które wynikły przy tej sprawie, na przykład od kiedy burmistrz zdawał sobie sprawę co dzieje się w Gminie, którą zarządza. Nasi mieszkańcy oprócz zdrowia, zdatnej wody potrzebują prawdy, który do tej pory nie było „za grosz”.

Marcin Burski

Redaktor Wieści Gminnych Jaworzyna Śląska

Jedna myśl na temat “Największa bakteria zwana brakiem informacji

  • 18 listopada, 2019 o 4:10 pm
    Permalink

    Kto dokładnie informował sołtysów wsi? Nie dostałam żadnej informacji, tylko sms z gminy taki sam jaki dostala polowa gminy… Jak zwykle kłamstwo ze ktos informowal

Dodaj komentarz