Niemy świadek miasta – Kaplica pw. Matki Boskiej Częstochowskiej przy ulicy Westerplatte.

Nawałnica jaka przeszła przez naszą Gminę (5 września 2020 roku) boleśnie przypomniała nam o szczególnym miejscu na mapie naszego miasta, które również zostało dotknięte tym kataklizmem. Skrywa ono w sobie wiele śladów z przeszłości naszej gminy – tej z punktu widzenia religijnego i historycznego. Mowa o kaplicy przy ulicy Westerplatte w Jaworzynie Śląskiej. Jej drzwi uchyliły się na moment, aby spojrzeć w przeszłość i opisać fenomen, który podyktowany był m. in. ogólnopolskimi wydarzeniami.

Jestem z tego pokolenia, które nie może pamiętać czasu świetności kaplicy przy ulicy Westerplatte. Kiedy chodziłem jeszcze do Szkoły Podstawowej przy ulicy Mickiewicza i przechodziłem obok kaplicy, a drzwi do niej były uchylone, zaglądałem przez kratę w ciemności by dojrzeć, jak w ogóle wygląda. Nic z tego jednak nie wychodziło. Jawiła się dla mnie jako tajemnica ze względu na swoją niedostępność. Różne wydarzenia, jeszcze przed nawałnicą, pozwoliły mi w końcu do niej wejść i obejrzeć. Wizyta nie rozczarowała mnie.

Miejsce to w swym pierwotnym przeznaczeniu wybudowane zostało jako kaplica gminy staroluterańskiej dla społeczności niemieckiej, która przybyła w to miejsce, aby związać z nim swoje życiowe interesy. W miarę rozwoju miasta, a co za tym idzie większej liczby mieszkańców, kaplica była użyczana jako miejsce nabożeństw ewangelików, które odbywały się częściowo w nowo wybudowanej szkole podstawowej i właśnie opisywanej kaplicy. Funkcjonowało to w takiej formie, aż do 1900 roku, kiedy wybudowano kościół ewangelicki, który stanął kilkanaście metrów dalej, przy tej samej ulicy. Po wojnie wraz z napływem polskich osadników został on rozebrany w latach 50-tych z racji zmian proporcji wyznaniowych na tym terenie. Dziś jedynym świadectwem jego istnienia jest budynek plebani pastora (dzisiejszy pensjonat „Jelonek”).

Kaplica starolutrańska nie podzieliła losu większego kościoła ewangelickiego i wpisała się w nowy, polski charakter naszego miasta. Początkowo opuszczona, w późniejszym czasie służyła jako salka katechetyczna przy kościele parafialnym pw. św. Józefa Oblubieńca NMP. Pierwszy remont jaki został w niej zorganizowany odbył się w 1960 roku kiedy pomalowano ławki, drzwi, ambonę i ołtarz przy okazji większego remontu w naszym jaworzyńskim kościele.

Czasy renesansu kaplicy miały nadejść. Trzeba jednak teraz cofnąć się o kilka lat – do rozpoczęcia wędrówki po Polsce kopii Cudownego Obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej, aby umiejscowić kontekst późniejszych losów kaplicy. Losy tych ogólnopolskich wydarzeń są same w sobie bardzo ciekawe z racji różnych bolących wydarzeń przy tej okazji, jak choćby aresztowanie obrazu przez ówczesny władze, czy różne brawurowe ucieczki, aby do tego nie doszło. Myśl o nawiedzeniu polskich parafii przez Obraz Matki Bożej Częstochowskiej pomysłodawca, ówczesny Prymas Polski kard. Stefan Wyszyński podjął jeszcze w Komańczy. Miało to być konsekwencją Wielkiej Nowenny i odnowionych Ślubów Jasnogórskich. W 1956 r. ks. Prymas powrócił z więzienia, a już w roku następnym zawiózł papieżowi Piusowi XII dwie kopie Cudownego Obrazu z Jasnej Góry. 14 maja 1957 r. Ojciec Święty w obecności biskupów poświęcił obraz Nawiedzenia i pozwolił przywieźć go do Polski na świętą peregrynację po wszystkich parafiach.

Do naszej parafii obraz zawitał 8 września 1968 roku i swoją wędrówkę rozpoczął od rodzin mieszkających w Pasiecznej. Wędrówka obrazu w parafii po wszystkich domach zakończyła się trzy lata później 5 stycznia 1969 roku.

Można powiedzieć, że równocześnie, bo 29 września 1968 roku śp. ks. kanonik Jan Czajka, ówczesny proboszcz parafii rozpoczął gruntowny remont w kaplicy, aby po zakończeniu jego wędrówki po naszych rodzinach mógł w niej pozostać. Kaplica otrzymała tytuł Matki Boskiej Częstochowskiej nadany przez Arcybiskupią Kurię Wrocławską.

Podczas remontu dzięki gorliwości parafian wykonano „nowe ogrodzenie, założone zieleńce, doprowadzono wodę, na zewnątrz i wewnątrz została pomalowana (kaplica – M.B, przeprowadzono nową instalację elektryczną krytą, założono ogrzewanie elektryczne, odrestaurowano i uzupełniono organy; na frontowej ścianie artysta malarz z Wrocławia p. Tadeusz Wroński, przedstawił trzy sceny: Nawiedzenie, Śluby Kazimierzowe i Nawiedzenie rodziny przez Obraz, a w sklepieniu prezbiterium – adorację Aniołów”. Tak odnowiona kaplica przyjęła wędrowny obraz Matki Boskiej Częstochowskiej 12 stycznia 1969 roku w uroczystość Świętej Rodziny. W godzinach wieczornych odbyło się poświęcenie kaplicy i uroczyste umieszczenie obrazu na ołtarzu.

Kaplica od tego momentu stała się, można śmiało powiedzieć, centrum kultu maryjnego w naszym mieście. Odbywały się w niej uroczystości maryjne, składano wota w różnych intencjach dziękczynnych i błagalnych. Odbywała się w niej nieprzerwanie nowenna. Kaplica i umieszczony w niej obraz był świadkiem wielu ważnych wydarzeń w naszym mieście, gdzie często manifestowano swoje przywiązanie do wartości religijnych.

Miejsce to było również świadkiem ponurych czasów dla Polaków i religii. Jak np. usunięcia krzyży ze szkół na terenie naszej parafii w 1983 roku. Zdjęte wtedy krzyże do dziś wiszą na jednej ze ścian kaplicy z dopiskiem o powodach ich trwania w tym miejscu.

Kaplica z czasem traciła na znaczeniu. Lekcje religii na nowo wróciły do szkół. Kult maryjny przeniósł się do kościoła parafialnego. Zamknięte na co dzień drzwi skrywały jednak czas i namacalne dowody historii parafii i miasta. Nieużytkowana i nieremontowana z braku funduszy i racjonalności wykorzystania (co wymuszał duch czasów a z nim zmiana postawy ludzi) podupadła na wyglądzie. Kiedy do niej wszedłem z jednej strony uderzył mnie widok jej ewidentnych zniszczeń poczynionych przez czas, a z drugiej strony w tym wszystkim można było odnaleźć dawne piękno, a przebywając w niej w ciszy poczuć dawnego ducha.

Ostatnia wichura, która zwaliła jedno z drzew na jej dach, w przykrych okolicznościach przypomniała nam o jej istnieniu chociaż zawsze skromnie, nie krzycząc, była i jest
obok nas. Być może to właśnie ten czas, aby na nowo, na stałe, wrócić do pamięci o tym miejscu. Ząb czasu i ostatnie wydarzenia pokazują, że może to być ostatni moment.

Źródło: Ks. Stanisław Araszczuk, Antoni.A. Grobelny „Stulecie Parafii p.w. św. Józefa Oblubieńca NMP w Jaworzynie Śląskiej”, Barbara Świżewska ” Ksiądz Jan Czajka i jego parafia p.w. św. Józefa Oblubieńca NMP w Jaworzynie Śląskiej”

Zdjęcia: Wieści Gminne

Marcin Burski

Redaktor Wieści Gminnych Jaworzyna Śląska

Dodaj komentarz