Rok od „sprawy wody”. Co dalej?
Właśnie minął rok od podania przez radnych informacji o rzeczywistych powodach niezdatności wody do picia czym wówczas żyła nasza gmina. Jak się miała ta sprawa przez ostatni rok i co z niej wynikło?
Poranek 18 listopada 2019 roku zelektryzował naszych mieszkańców po informacji radnych Wojciecha Syntyrza i Mariusza Więcka, którzy po interwencji w Zakładzie Usług Komunalnych w Jaworzynie Śląskiej ujawnili dokumenty z sanepidu, z których wynikało, że woda w naszym wodociągu zawiera bakterie z grupy coli. Mieszkańcy naszej gminy dostali wcześniej enigmatyczną informację, aby nie pić i nie korzystać z bieżącej wody bez przegotowania. Stworzyło to niedomówienia i strach u mieszkańców, ponieważ powody takiego stanu były nieokreślone. Dwóch radnych skorzystało zatem ze swoich uprawnień i osobiście udało się do ZUK. Dokumenty jakie uzyskali wykazały, że w naszym wodociągu wykryto bakterie z grupy coli w kilku miejscach kontroli wody (w tym na stacji uzdatniania wody, skąd „wychodzi” uzdatniona woda). Okazało się również, że przeprowadzono nie tylko jedno badanie lecz dwa, czego nie podano do informacji publicznej.
Po tych wydarzeniach na wniosek czwórki radnych zwołano nadzwyczajną sesję Rady Miejskiej, do której doszło. Na posiedzeniu Rady, które obfitowało w wiele wątków radny Syntyrz dowiedział się, że podjęte zostaną kroki prawne w stosunku do jego osoby. De facto (jak się później okazało) zostało złożone doniesienie do prokuratury, gdzie próbowano wykazać, że radny przekroczył swoje uprawnienia. Czas pokazał jednak, że prokurator nie doszukał się takich znamion i umorzył sprawę.
Na sesji zapanowano również, aby powstała komisja „ekologiczna” składająca się wszystkich chętnych radnych, którzy zbadają ten stan rzeczy a także, wytworzą mechanizmy, które w przyszłości nie dopuszczą do podobnych spraw i opracują wnioski dotyczące stanu ekologii w gminie. Sytuacja jest o tyle ciekawa, że wskazana komisja spotykała się, ale wnioski z niej płynące nie są opublikowane do dziś, co dziwi. Z niektórych rozmów podczas sesji można przypuszczać, że wskazany raport powstał i była to głownie lista spraw, które powinny być wykonane na przyszłość bez badania, dlaczego doszło do obecności bakterii w wodzie.
Minął rok od słynnej „sprawy wody”. Kwestia ta przez ten czas „wisi w próżni” i tak naprawdę nie wiadomo, co się z nią dzieje. Z pewnością dowiedzieliśmy się tylko jak wygląda polityka informacyjna w naszej gminie a także, że burmistrz nieskutecznie „zastrasza” radnych, a większość z nich prawdopodobnie popiera taki stan rzeczy ponieważ nie wyrażała wobec takich działań burmistrza słowa protestu. Jeżeli wnioski komisji ekologicznej zostaną w końcu oficjalnie opublikowane na pewno zostaną zamieszczone na Wieściach do Państwa informacji.